Właściciel Red Bulla, Dietrich Mateschitz, uważa, że nieprzewidywalność i emocje jakie towarzyszą od początku sezonu Formule 1 są świetne dla kibiców, jednak jego zdaniem przyczyniły się do loterii z punktu widzenia zespołów.
W dotychczasowych pięciu wyścigach sezonu, Formuła 1 wyłoniła pięciu różnych zwycięzców, co więcej każdy z nich reprezentował barwy innego zespołu.Mateschitz uważa, że taka sytuacja jest dobra dla kibiców jednak jego zdaniem nikt do tej pory nie zrozumiał dobrze ogumienia Pirelli.
„F1 jest bardziej nieprzewidywalna i ekscytująca niż kiedykolwiek” mówił dla Autsportu właściciel Red Bulla. „Oczywiście za sprawą zmiany przepisów czołowe ekipy zbliżyły się do siebie. Zawsze wierzyłem w potencjał naszego RB8 i nadal wierzę, nie mam co do tego wątpliwości.”
„Niemniej wszyscy muszą się jeszcze raz nauczyć F1. Teraz mamy pewną loterię jeżeli chodzi o odnalezienie prawidłowego okna pracy opony.”
„Nie wierzę także, że dzieje się tak tylko ze względu na cel stworzenia lepszych okazji do wyprzedzania i napięcia podczas wyścigów. Podejrzewam, że nikt nie rozumie tych opon.”
Mateschitz przyznał, że największym zaskoczeniem tego sezonu jest dla niego forma Lotusa, jednak w dłuższej perspektywie będzie ona zależała od umiejętności zespołu do podtrzymania tempa rozwoju bolidu w trakcie sezonu.
„Lotus jest największą niespodzianka sezonu. Sądzę, że Kimi naprawdę miał tempo do wygrania w Bahrajnie. Pytaniem jest jednak to jak długo Lotus będzie zdolny do utrzymania tempa rozwoju jakie pokażą czołowe zespoły. Jeżeli uda się im dorównać, będą siłą z którą będzie trzeba się liczyć.”
16.05.2012 14:26
0
Jaka loteria? Skończyła się podejrzana przewaga RBR to szukasz pan marnej wymówki, każdy ma takie same szanse, to nie loteria tylko wyrównany poziom bolidów. Mamy to o co nam chodziło - nie ma nudnej dominacji jednego zespołu lub kierowcy.
16.05.2012 14:28
0
Nie można mieć wszystkiego. Pogódź się z tym dziadku
16.05.2012 14:41
0
W takim razie gratulacje i szacunek dla Pirelli, że potrafili zabić ćwieka mistrzom mistrzów i skonstruować zagadkę nad którą bezskutecznie tężą się największe mózgi w sporcie motorowym. (Przekornie, ale tylko częściowo.)
16.05.2012 14:45
0
@1 i 2 wiedziałem że zaraz przeczytam głupoty takie jakie piszecie. Sorki że ale nie mogę się oprzeć: głupoty dzieciaków pokolenia Play Station. F1 to wyścigi a nie loteria. Powinien wygrywać lepszy. Mateschitz mówi z punktu widzenia zespołu. Jest szefem, który chciałby mieć kontrolę nad tym co się dzieje i wygrywać. To naturalne - zwycięstwa zespołu to jego zwycięstwa. A kierowcy? Czy nie chcą tego samego? Wiedzy o co chodzi i zwycięstw? Zwycięstw bazujących na swoich umiejętnościach kierowcy wyścigowego a nie ciułacza i trafnych zgadywanek swoich inżynierów. A co mamy teraz? Który kierowca jest dobry a który słaby? Przecież to parodia wyścigów. Może będziemy rzucać kośćmi? I podniecać się że wygrał jakiś leszczu? A tak to właśnie wygląda. Dzieciaki przed TV cieszą się że znów ktoś inny wygrał. A ja tego nie rozumiem. Wolałbym żeby wygrywał lepszy, wolałbym widzieć walkę na torze a nie podniecać się nic nie wnoszącym chaosem.
16.05.2012 14:59
0
4. zu7 może powinieneś oglądać coś innego jak F1. na przykład... szachy? miałbyś spokój i nadążałbyś za sytuacją.
16.05.2012 15:01
0
4. zu7, przeczytaj co napisałeś dokładnie i określ sam siebie a nie innych. O to chodzi, że zwyciężają najlepsi a nie leszcze i nie zapominaj, że na sukces pracują kierowca i bolid. Np. Schumi też kiedyś wygrał pierwszy raz...
16.05.2012 15:08
0
@4. zu7 - dude, twój post to stek bzdur jest. Wszyscy mają te same opony i te same problemy. Jeśli Red Bull z tymi problemami radzi sobie gorzej to już jest ich brocha. Widocznie jednak nie są najlepsi. F1 to suma wielu zmiennych - najlepszy bolid nie gwarantuje zwycięstwa, najlepszy kierowca też nie. Zwyciężasz gdy wszystkie zmienne albo chociaż większość zagrają na twoją korzyść.
16.05.2012 15:45
0
@4. zu7 dużo prawdy w twoim poście jest. Można powiedzieć, że wygrywa bolid, który najlepiej współpracuje z oponami. Czy to jest loteria? W dużej mierze tak...
16.05.2012 15:48
0
Teraz najważniejsze są ustawienia samochodu i szczęście z temperaturami...
16.05.2012 16:09
0
wreszcie ciekawy sezon.
16.05.2012 16:46
0
4. zu7 No nie wiem jak dla ciebie ale jest kierowca który wyróżnia się z tłumu. Poprostu wykorzystał wszysko. Alonso, więc nie wiem czy to do końca taka loteria. Druga sprawa startowanie z pp nadal ma wielkie znaczenie i jak dlamnie Maclaren ma najlepszy pakiet ale mnóstwo popełnił błędów. L.H nie zrobił nic głupiego do tego czasu na torze, raczej J.B spaprał pare razy niż on. RBR poprostu ma gorszy pakiet i musi walczyć w środku stawki. A z tego art. wnioskuje ze wygrana Vettela to według własciciela RBR też przypadek.
16.05.2012 17:42
0
Brak dominacji zespołu boli. Ten człowiek coś o tym wie. Trochę głupio to tłumaczy. Na jego miejscu w ogóle nie wypowiadałbym się na ten temat, a przyglądałbym się co się będzie działo w kolejnych wyścigach. Jak dla mnie to bardzo dobrze, że Red Bull nie dominuje. Innego zdania są jego fani.
16.05.2012 17:52
0
Dużo zmian weszło do Formuły 1 w tym roku. Nic dziwnego, że zespoły na razie za bardzo nie ogarniają co się dzieje w końcu to dopiero początek sezonu. Wreszcie każdy ma wyzwanie w F1! Zespół musi dobrać odpowiednio ustawienia, żeby bolid był szybki, a kierowca musi się nauczyć jeździć na tegorocznych oponach no i przede wszystkim musi się liczyć z każdym bolidem w stawce. Webber podczas kwalifikacji nie przypuszczał nawet (sam tak stwierdził), że jego czas pozwoli mu wejść do Q3 a tu taki wałek. Nie podoba mi się, że w ciągu następnych lat mają wejść do F1 nowe silniki ale coś czuje, że one to dopiero przyniosą loterię w wyścigach a może i nowe fabryczne zespoły bo HRT i Marussia zaczynają mnie powoli irytować swoją bezcelową obecność w F1
16.05.2012 18:18
0
@J@cob - akurat zmian jest niewiele. Są właściwie następstwem poprzedniego sezonu - zakazanie "dmuchanego dyfuzora" - innowacji RBR - oraz obniżenie nosa - odpowiedź na wypadki takie, jak Liuzziego z Schumacherem w Abu Zabi. Poprzednie sezonu był bardziej "obfite" w zmiany. Bardziej miękkie opony odegrały jednak ogromną rolę. Pozdro :)
16.05.2012 19:20
0
Niech powie wprost: nie chcemy takiej F1 bo przy równych szansach nasz cudowny chłopczyk wymięknie. A mi się podoba. Wolę jak Vettel jest na P1 przy równych szansach niż wtedy, kiedy kosmicznie odjeżdżał bolidem z innej epoki. Nawet ten palec zniosę. Chociaż w tym sezonie zwycięstwa mu nie wróżę:))) Zdecydowanie.
16.05.2012 19:38
0
Może nie w temacie ale niech mi ktoś powie jak sie orientuje. Czy w Monako można używać DRS, bo z tego co pamiętam to nie w wyścigu. Ale kwalifikacji nie jestem pewien. A jest to chyba istotne i niektóre zespoły na tym zyskają a inne stracą.Taki RBR podobno ma nie najlepszy DRS więc pewnie zyska, a np. Mercedes straci.
16.05.2012 19:55
0
16. DRS jest w użyciu tak jak na każdym torze w wyścigu. Prosta start-meta to strefa DRS. Ale ten system nic tam prawie nie daje ;) a w Qual jest też normalnie, z wyjątkiem tunelu - na każdym innym fragmencie toru można używać jak się chce.
16.05.2012 20:35
0
Ludzie przecież f1 to duże pieniądze i chłopaki mają nie lada problem zawsze ich kasa dawała wygrane (cele marketingowe)a teraz liczy się intuicja i przypadek tego biznes nienawidzi .NIECH ZYJĄ NOWE OPONY PIRELLI
16.05.2012 20:37
0
tutaj raczej nie opony a dmuchane dyfuzory. RBR miał przez te dyfuzory coś jeszcze. coś co nikt nie miał, a ich bolidy kleiły się do gleby jak na poxipolu. tutaj go boli
16.05.2012 21:11
0
zu7 - stawiając się w pozycji szefa/właściciela teamu, to wypowiedź świadcząca o totalnym rozgoryczeniu. Ja odczytałem jego wypowiedź tak: "szlag mnie trafia" bo muszę wydać masę ERŁO na badania i rozwój auta i kurna nie mam pewności, czy wygramy tytuła. No i dawno nie słyszałem podnieconego SEBUSIA, a to miut /czyt.miód/ dla uszu mych i księgowego.
16.05.2012 21:21
0
jeszcze nie tak dawno temu bolid RBR był uznawany za jeden za najmniej solidnych w stawce jeśli chodzi o bezpieczeństwo ( słaba konstrukcja ) za czasów COU. Teraz po 2 mistrzowskich sezonach gościowi pofalowało beret. Myśli, że jest jak Ferrari lub McLaren, którzy są od lat w tym biznesie i mają sukcesy takie prawdziwe. Brać się do roboty i walczyć bo o to chodzi w F1.
16.05.2012 21:47
0
W jednym szef Red Bull ma rację. Sezon jest przypadkowy i chaotyczny. Nie wygrywają najlepsi na torze tylko Ci którzy mają fart podczas ustawienia samochodu a jak pokazały wyścigi żaden zespół nie wie jak ustawić samochód i dlaczego tak a nie inaczej. Ludzie ekscytują się w tym roku niby wyrównaniem stawki ale to tylko złudzenie i wcale nie oddaje który kierowca jest najlepszy. Jedynie F. Alonso się wyróżnił i może po części Hamilton. Moim zdaniem w F1 panuje zwykły chaos a w ściganiu jest więcej strachu niż wyliczonego ryzyka. Co za dużo to niezdrowo i tyle.
16.05.2012 23:23
0
Jeśli nie wiadomo, że Fetel wygra, to już loteria? To są wyścigi i normalne, że nikt nie wie co się wydarzy po starcie. Wygrywa ten, kto najlepiej dostosuje się do warunków na torze. Jednak żeby nie było tak różowo, to niestety trochę racji ma. Podczas kwalifikacji na torze w Chinach temperatura toru spadła o zaledwie 3 stopnie, Button opisał to: "nie wiem co się stało z bolidem, w jednej chwili stracił przyczepność"
17.05.2012 09:32
0
@23. Czy ta temperatura spadła tylko dla Buttona? Na tym sztuka polega, że najlepiej przystosowują się do aktualnych warunków panujących na torze właśnie najlepsi, inna sprawa czy akurat tego dnia czy wogóle.
17.05.2012 10:16
0
To dla kogo jest ta F1 .. ?? Dla RB czy dla kibiców ... ?? Wniosek .... Jeżeli dla RB, to trzeba się wycofać pojeździć sobie po pustym torze. Osobiście jestem bardzo zadowolony z tej nieprzewidywalności ..........
17.05.2012 10:39
0
@4. zu7 Masz trochę racji.Ale tylko w kwestii kierowców bo nie uważam, że Rosberg jest na tyle dobrym kierowcą żeby wygrać wyścig. Natomiast Maldonado nie dlatego wygrał GP2, że jest słaby, albo ma sponsora. W ubiegłym sezonie nie miał auta w którym mógłby pokazać swoje możliwości. A że to jego dopiero 2 sezon w F1 to niektórzy uważają, że nie zasługuje na zwycięstwo. Zobaczymy za jakiś czas czy to był zwykły przypadek czy faktycznie ma zadatek na zwycięzcę. A pana Mateschitz'a wkurza, że wyłożył kasę i nie ma efektów w postaci Vettela na podium. Jak widać nie jest takim świetnym kierowcą za jakiego niektórzy go uważali. Jest b. dobry ale do Alonso który wyciąga z bolidu więcej niż ten mu pozwala sporo mu brakuje. Panie Mateschitz pora przyzwyczaić się do myśli, że wasz bolid spadł do reszty stawki a nie tak jak 2 poprzednie sezony był jak nie z tego świata.
17.05.2012 17:15
0
tak, Alonso zdecydowanie wyłamuje się z nieprzewidywalności, a pytanie o to czy nieprzewidywalność jest dobra i zła jest jak pytanie o pierwszeństwo kury lub jajka:P moim zdaniem jeśli to ma być sport - a tym jest dla kibiców, to dobry sezon - czy i Polska reprezentacja nie wygrywała z Portugalią przed EURO 2008; dla tych jednak dla których F1 to biznes - ten sezon to farsa...w sporcie musi wygrać człowiek - tutaj kierowca, a nie maszyna lub kalkulacje...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się